09-18-2020, 10:34 PM
(This post was last modified: 09-18-2020, 10:53 PM by rafineria888.)
Temat prawie wyczerpany, ale jeszcze zwrócę uwagę na to:
Czy właśnie nie o to chodzi w resetach, żeby przyciągnąć nowych ludzi i odświeżyć rozrywkę starym?
To, że na początku laddera grają wszyscy, a pod koniec prawie nikt, to jest jedno z bardziej oczywistych zjawisk w Diablo II.
Jak komuś żal, że jest mała frekwencja i nie chce resetu laddera, to trochę tak jakby nie mógł się pogodzić z tym, że kiedyś umrze - z tą różnicą, że tu nie będzie resetu , więc tym bardziej nie rozumiem strachu przed resetem i powtarzaniem tych cykli, aż stwierdzimy, że Diablo II jest nudne.
Jak jest nudne to polecam zmienić grę na Tibie - tam nie ma resetów.
Albo po raz kolejny 1.13c z wp do krowiego poziomu, powiększoną skrzynią itp, albo całkowicie bez modów i eventów 1.11 jako długi ladder i wyzwanie dla miłośników tej wspaniałej gry.
PS: eventy niszczą ekonomię jak socjalizm - ciężko pracujących udupić poprzez zmniejszenie różnicy w bogactwie między nimi, a biedakami/leniami/niepełnosprawnymi itp... przypominam, że dla biednych zawsze znajdzie się jakaś zapomoga i to nie koniecznie w postaci eventu, a raczej w postaci uprzejmości graczy. Event to zabicie w graczu chęci bycia lepszym od innych (rywalizacja, halo!), bo sprowadza się to do tego, że i tak każdy się dorobi mniej lub więcej.
Gdybym ja nie miał czasu na grę (powiedzmy max 6 godzin w weekend), to jak najbardziej nie chciałbym, żeby inni aktywni gracze mieli TROCHĘ więcej ode mnie. Nie gram - nie mam. Skończmy z tym żałosnym płakaniem o brak czasu. Nie sądziłem, że dożyje czasów, kiedy to gracze marudzą, że żona, praca, dzieci, ale chcą mieć dostatek w grze bez poświęcenia. Ten modernizm w rozumowaniu graczy mnie przeraża i to nie tylko w Diablo II.
Quote:reset ... krotkoterminowe rozwiazanie i efekt bedzie po paru miesiacach ten sam.
Czy właśnie nie o to chodzi w resetach, żeby przyciągnąć nowych ludzi i odświeżyć rozrywkę starym?
To, że na początku laddera grają wszyscy, a pod koniec prawie nikt, to jest jedno z bardziej oczywistych zjawisk w Diablo II.
Jak komuś żal, że jest mała frekwencja i nie chce resetu laddera, to trochę tak jakby nie mógł się pogodzić z tym, że kiedyś umrze - z tą różnicą, że tu nie będzie resetu , więc tym bardziej nie rozumiem strachu przed resetem i powtarzaniem tych cykli, aż stwierdzimy, że Diablo II jest nudne.
Jak jest nudne to polecam zmienić grę na Tibie - tam nie ma resetów.
Albo po raz kolejny 1.13c z wp do krowiego poziomu, powiększoną skrzynią itp, albo całkowicie bez modów i eventów 1.11 jako długi ladder i wyzwanie dla miłośników tej wspaniałej gry.
PS: eventy niszczą ekonomię jak socjalizm - ciężko pracujących udupić poprzez zmniejszenie różnicy w bogactwie między nimi, a biedakami/leniami/niepełnosprawnymi itp... przypominam, że dla biednych zawsze znajdzie się jakaś zapomoga i to nie koniecznie w postaci eventu, a raczej w postaci uprzejmości graczy. Event to zabicie w graczu chęci bycia lepszym od innych (rywalizacja, halo!), bo sprowadza się to do tego, że i tak każdy się dorobi mniej lub więcej.
Gdybym ja nie miał czasu na grę (powiedzmy max 6 godzin w weekend), to jak najbardziej nie chciałbym, żeby inni aktywni gracze mieli TROCHĘ więcej ode mnie. Nie gram - nie mam. Skończmy z tym żałosnym płakaniem o brak czasu. Nie sądziłem, że dożyje czasów, kiedy to gracze marudzą, że żona, praca, dzieci, ale chcą mieć dostatek w grze bez poświęcenia. Ten modernizm w rozumowaniu graczy mnie przeraża i to nie tylko w Diablo II.